Ćwiczenie wyobraźni: wytnijmy zielone tło wokół belek Polaryzatora i wklejmy w to miejsce - metodą cut & paste - wnętrze Tate / Gagosian / CSW. Przedmiot nobilitowany? A może rozdęty do rozpuku przez galeryjny kontekst, jak nadmuchiwane zabawki Koonsa?
A co będzie, jeśli już wszystkie przedmioty zostaną wyrwane z codzienności niefrasobliwym gestem artysty i przeniesione do galerii? Gdzie wtedy będzie miejsce na fascynację zastanym przedmiotem, wolną od przebłysków w rodzaju "chyba to już widziałem na wystawie u X."
Idą żniwa, czas zbioru strzępków kultury materialnej. Wielkie ładownie ruszają na skrzypiących płozach.